Forum BiochemiaUrody - Strona Barbary Kwiatkowskiej (TYLKO-DO-ODCZYTU) Strona Główna BiochemiaUrody - Strona Barbary Kwiatkowskiej (TYLKO-DO-ODCZYTU)
Pielęgnacja skóry poparta faktami
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zaskórniki, guzki, cysty?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum BiochemiaUrody - Strona Barbary Kwiatkowskiej (TYLKO-DO-ODCZYTU) Strona Główna -> Problemy skórne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BasiaKwiatkowska
Administrator



Dołączył: 10 Mar 2006
Posty: 633
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy

PostWysłany: Pią 16:21, 23 Cze 2006    Temat postu: Zaskórniki, guzki, cysty?

agatka-a

Wysłany: 31 Sie 2005 10:55 am Temat postu: Zaskórniki, guzki, cysty?
--------------------------------------------------------------------------------

Przed założeniem tego wątku przeczytałam rózne tematy na forum (trochę tego było) i prawdę powiedziawszy zgłupiałam. Raz jestem gototwa kupic jakis kremik z kwasami BHA , a raz cos naturalnego...
Jak wcześniej już pani pisałam (za co przepraszam, nie wiedziałam, nie chciałam zasmiecać forum) moim problemem są zaskórniki, cysty, albo guzki, nie wiem jak to nazwać. Wyglada to mniej wiecej tak: wzgrek na skórze twarzy lub dekoltu, wypełniony wodnistym płynem, choć czasem jest biały, jak taki mały pryszczyk. Jak chce sie to wycisnać wypływa najpierw płyn (nawet jak ta krostka jest biała), a potem krew i robi się strup. Całosci nie da się wycisnać wogóle. Później prócz strupa miejsce to boli i jest bardzo zaczerwienione Policzki i broda sa tego pozbawione. Krostki te zlokalizowane są na linii czoła i wlosów, w okolicach oczu (czasem nawet na powiekach), w okolicach ust i na dekoldzie.
Byłam z tym juz u dermatologa i przepisał mi Acne-derm, płyn robiony do wysuszania tych wyprysków i Methiovit.
Niestety preparaty te nie pomogły Krostki są nadal
Przeczytałam różne opinie o wielu kremach przeciw zaskórnikom i chciałabym się dowiedzieć, który byłby dla mnie najodpowiedniejszy.

Wyprysków nigdy nie miałam. Dopiero od dwóch lat (mam 20 lat)mam z nimi problem.Jesli chodzi o moja cerę to jest sucha, z porami na nosie i na brodzie.
Jeśli chodzi o sprawy hormonalne, miesiaczki mam nieregularne. TSH w normie. Zrobiłam też badania na kortyzol, testosteron, wyniki w drodze (chodze do endokrynologa).

Zastanawiam sie nad następującymi preparatami:
- olejek do twarzy dr Hauschka (dobre opinie na wizażu)
- CONTROL THERAPY EXFOLIANT GEL BHA 2%
- Tonik do twarzy Lysanel

Ceny ich są w miarę przystępne a opinie też dobre, tylko boję się, ze narobię sobie jeszcze wiecej szkód Czy te preparaty nie wysuszą mi skóry lub nie bedą przyczyną jeszcze wiekszej ilosci wyprysków? Do dermatologa nie mam narazie możliwosci pójścia.
Czytałam też ze uzywajac produkty z kwasami BHA trzeba uzywać preparaty z filtrami ochronnymi. Tylko jakie?

A moze coś z kosmetyków Vischy byłoby dla mnie odpowiednie?

I jeszcze jedno pytanko. Czy alternatywą dla dermatologa mogłaby być kosmetyczka?

**************************
Basia
Site Admin

Wysłany: 31 Sie 2005 05:54 pm Temat postu:
--------------------------------------------------------------------------------

Cytat:
Cytat:
Byłam z tym juz u dermatologa i przepisał mi Acne-derm, płyn robiony do wysuszania tych wyprysków i Methiovit.
Niestety preparaty te nie pomogły Krostki są nadal



Stosowałaś je wystarczająco długo? Czemu nie wróciłaś do dermatologa po poradę jak zmienić kurację, skoro ta przepisana nie pomaga? Jeśli teraz nie możesz to może wstrzymaj sie z decyzją do wizyty, zwłaszcza jeśli dermatolog wzbudził Twoje zaufanie.

Cytat:
Cytat:
Jesli chodzi o moja cerę to jest sucha, z porami na nosie i na brodzie.


Na pewno suchą, czy też przesuszoną środkami na trądzik, środkami myjącymi.
Cytat:
Cytat:
olejek do twarzy dr Hauschka (dobre opinie na wizażu)


Byla juz mowa na temat tego olejku i innych tego typu na forum. Jeśli masz skłonności do zatykania porów to może on przyczynić sie do nich jeszcze bardziej, może i nie musi, zależy od Twojej tolerancji składników tłuszczowych.
Cytat:
Cytat:
CONTROL THERAPY EXFOLIANT GEL BHA 2%


Nie znam skladu, pH?

Cytat:
Cytat:
Tonik do twarzy Lysanel


Jest to opcja jesli wiesz, że tolerujesz kwasy oraz ostrożnie by nie przesuszyć sobie bardziej skóry.

Cytat:
Cytat:
Czytałam też ze uzywajac produkty z kwasami BHA trzeba uzywać preparaty z filtrami ochronnymi. Tylko jakie?


Bledny sposob myslenia. Stosowanie filtrow nie jest uzaleznione od tego czy stosujesz srodki zluszczajace typu kwasy, kwas azelainowy, retinoidy. Filtry stosuje sie zawsze, nizaleznie od tego co stosujesz oprocz nich.
Na pytanie jakie odpowie Ci lektura dzialu Ochrona anty-UV, zas na pytanie, ktory najlepszy dla Ciebie- odpowie Ci tylko wyprobowanie roznych na wlasnej skorze, z grupy tych najbardziej odpowiednich dla skory sklonnej do wypryskow, poczytaj opinie innych, zrob notatki i szukaj probek.
Jest to "prawidlowy sposob myslenia", jesli dla kogos ochrona skory przed fotostarzeniem, przed przebarwieniami zarowno tymi potradzikowymi, przed powiekszonymi porami skory itd. nie jest jednym z glownych celow w pielegnacji skory, zas celem jest tylko chwilowe wyleczenie lub zmniejszenie tradziku, natomiast nie siega on w swoim programie pielegnacji na przyszlosc.
Cytat:
Cytat:
Czy alternatywą dla dermatologa mogłaby być kosmetyczka?

Jesli chodzi o leczenie tradziku to NIE.

Pomysl o kilku sprawach:
- lagodny zel myjacy - dzial Oczyszczanie skory
- mycie skory raz dziennie na wieczor, a rano tylko tonik lub woda,
- znajdz sobie skuteczny krem z filtrami,
- retinoidy na recepte np. Isotrex lub Isotrexin stosowane na noc
- tabletki hormonalne - przedyskutowac z dermatologiem
- jesli trzeba bedzie zmien dermatologa
- przeczytaj dzial Dieta, watki dotyczace diety i tradziku oraz innych suplementow,
- kwasy BHA moglabys stosowac ewentualnie rano, jesli bedziesz tolerowac mieszanke kwasow i retinoidow, jesli nie to najpierw wprowadz retinoidy, potem powoli dodaj kwasy BHA,
- nawilzaj skore wtedy kiedy tego potrzebuje, uwazaj na skladniki komedogenne, na podklad i makijaz, do nawilzenia wybierz sobie w miare bezpieczne opcje podane na forum
- nie dotykaj czesto twarzy, nie wyciskaj,
- stosuj minimalizm kosmetyczny czyli mala ilosc kosmetykow, a skutecznie
- nie uzywaj peelingow mechanicznych opartych na zierenkach, kuleczkach itp.
- nie opalaj sie celowo i unikaj solarium
- dekolt traktuj tak jak twarz
- poczytaj forum, opinie i metody innych, zrob sobie notatki, a z czasem wszystko stanie sie bardziej zrozumiale.
***************************

ayem

Wysłany: 02 Wrz 2005 10:52 pm Temat postu:
--------------------------------------------------------------------------------

Cytat:
Jest to "prawidlowy sposob myslenia", jesli dla kogos ochrona skory przed fotostarzeniem, przed przebarwieniami zarowno tymi potradzikowymi, przed powiekszonymi porami skory itd. nie jest jednym z glownych celow w pielegnacji skory, zas celem jest tylko chwilowe wyleczenie lub zmniejszenie tradziku, natomiast nie siega on w swoim programie pielegnacji na przyszlosc.


ooo, tu Basiu musze sie z Toba nie zgodzic! Smile

od dawna stosuje takie rzeczy jak najpierw differin, potem byl kwas azaleinowy a ostatnio brevoxyl, wlasnie w celu ograniczenia mojej ciaglej sklonnosci do tradziku.
i nie powiem - byly/sa one wszystkie skuteczne (u mnie najlepiej sprawdzil sie brevoxyl, niestety) ale zawsze jednak cos tam sie uparcie pojawialo w wiekszym lub mniejszym stopniu.
natomiast od kiedy stosuje dodatkowo wysokie filtry, a juz szczegolnie w optymalnej dla mnie postaci "fluidu ultra spf 60" Vichy nic sie nie pojawia, nie mam ciagle jakis czerwonych kropek, brak przebarwien i sladow pozapalnych, zaskorniki w szczatkowej postaci, moja skora jest uspokojona, ma zdrowy koloryt - wlasnie nie blady jak mogloby sie wydawac ze bedzie przy filtrach, mimo ze karnacje mam raczej blada z natury i nawet rozwazalem uzywanie jakiegos samoopalacze zeby nie straszyc jeszcze wieksza bladoscia lecz okazala sie to niepotrzebne
dopiero teraz moge z czystym sumieniem powiedziec ze mam najlepsza skore od prawie dwoch dekad, czyli od poczatku moich problemow z tradzikiem, no moze z wyjatkiem rocznego okresu po roaccutanie, ale wiadomo - to byl ekstremalny srodek i ekstremalny efekt
nie zastanawiam sie juz nad tym czy ktos zauwaza moje pryszcze czy nie bo ich po prostu nie ma, wreszcie mam spokoj i zadowolenie ze stanu swojej skory na ile jest to mozliwe. to co mi zostalo to pamiatka po ropnych przetokach sprzed kuracji roaccutanem - blizny w postaci nierownosci skory i raczej plytkich wglebien, na szczescie nie rozniacych sie kolorytem od reszty skory, glownie na policzkach, widocznych zwaszcza jak sie patrzy pod odpowiednim katem. no ale to juz zupelnie inna inszosc
ostatnio jak poszedlem po recepte na zorac to pani dermatolog zapytala po co mi on skoro nic tu na mojej twarzy nie ma wiec jest mi zupelnie niepotrzebny, musialem ja dopiero przekonac

dzieki stosowani skutecznych filtrow wyszlo mi ze przynajmniej u mnie ultrafiolet jest swego rodzaju patogenem, wywolujacym moje problemy ze skora. najlepszy dowod:
zawsze zastanawialem sie dlaczego tak zalecane i zdrowe (logicznie rzecz biorac) przebywanie na swiezym powietrzu wcale mi nie pomaga na cere. na wyjazdach wakacyjnych zawsze mialem wiecej pryszczy niz mniej, nawet po calodniowej wizycie na dzialce moja skore wcale nie czula sie lepiej, wrecz przeciwnie - zawsze byla w trudny do opisania, subtelny sposob podrazniona, jakby zaogniona ale tak podskornie, na poziomie odczuwania a nie w barzdo widoczny sposob, a na drugi dzien zamiast goic sie pojawialy sie nowe wypryski. i nie mowie tu o przebywaniu na sloncu, tylko tak normalnie czy nawet w cieniu. o dziwo zawsze mialem lepsza cere siedzac w domu
a tu prosze - okazuje sie ze to ultrafiolet tak mnie urzadzal. lecz w tym sezonie juz przestal

nie musze chyba dodawac ze przy stosowaniu differinu i kw. azaleinoweo bez ochrony slonecznej, na tawrzy pojawily mi sie dodatkowe "pieprzyki" na skutek mniej lub bardziej zamierzonego opalania.

moze gdybym wieki temu na samym poczatku walki nie stosowal specyfikow na alkoholu, ostrej pielegnacji, oczyszczania u kosmetyczki, moja skora nie uwrazliwilaby sie po czasie i uv nie dzialalby na nia tak podrazniajaco=tradzikotworczo.
coz, takie to byly czasy(pocztek lat 90-tych) i tylko takie metody byly wtedy dostepne, juz tego nie zmienie. nawet o filtrach tyle sie nie mowilo co teraz. owszem byly, nawet w lecie po roaccutanie przed wyjsciem na slonce uzywalem wysokich z zalecenia dermatologa prowadzacego. wtedy najwyzsy filtr ktorym sie smarowalem to byl spf 25 w produktach dla dzieci, penaten bodajze, z pewnoscia tylko mineralny. czegos takiego jak faktor PPD dla UVA chyba nie bylo wtedy

wiec nawet jesli jak piszesz "celem jest tylko wyleczenie lub zmniejszenie tradziku" to ochrona uv moze okazac sie kluczowym elementem sukcesu, jak to jest w moim przypadku.
natomiast w mysl przyslowia "nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo" przy okazji ma sie dodatkowe profity w postaci efektu przeciwzmarszczkowego.

to samo zreszta dotyczy retinoidow, miedzy innymi dlatego przerzucam sie teraz z brevoxylu na zorac


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum BiochemiaUrody - Strona Barbary Kwiatkowskiej (TYLKO-DO-ODCZYTU) Strona Główna -> Problemy skórne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin