Forum BiochemiaUrody - Strona Barbary Kwiatkowskiej (TYLKO-DO-ODCZYTU) Strona Główna BiochemiaUrody - Strona Barbary Kwiatkowskiej (TYLKO-DO-ODCZYTU)
Pielęgnacja skóry poparta faktami
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wielkie gule

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum BiochemiaUrody - Strona Barbary Kwiatkowskiej (TYLKO-DO-ODCZYTU) Strona Główna -> Problemy skórne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BasiaKwiatkowska
Administrator



Dołączył: 10 Mar 2006
Posty: 633
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy

PostWysłany: Pią 16:54, 23 Cze 2006    Temat postu: Wielkie gule

Ania
Gość


Wysłany: 10 Kwi 2005 04:55 am Temat postu: Wielkie gule
--------------------------------------------------------------------------------

Witam
Chciałabym się dowiedzieć czym może być spowodowane powstawanie wielkich gul, które nie są wypełnione ropą tylko tak jakby wodą. Zauważyłam, że kiedy stosuję toniki (obojętnie jakiego producenta, przerabiałam naprawdę wiele) to takie gule się pojawiają. Są sobie przez 1,5 tygodnia, bolą, ale nie można ich niczym usunąć. Przestałam stosować toniki, ale nadal jestem ciekawa skąd taka reakcja skóry? Czy już nigdy nie będę mogła używać żadnych toników? Bardzo proszę droga Basiu o pomoc.
Pozdrawiam, Ania.
Wysłany: 10 Kwi 2005 09:37 am Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

Chciałabym jeszcze dodać, że hormony mam w porządku, tabletek antykoncepcyjnych nie zażywam i mam 19 lat. Problem wielkich gul pojawił się w zeszłym roku i po krótkim czasie doszłam do wniosku, że to po toniku. Kiedy go nie używam wszystko jest w porządku. Czy to jest jakaś reakcja uczuleniowa, której nabawiłam się z wiekiem? Skąd się takie rzeczy biorą? Pozdrawiam

===================
Basia
Site Admin

Wysłany: 11 Kwi 2005 03:09 pm Temat postu:
--------------------------------------------------------------------------------

Guzki (nodules) sa obok cyst ostra forma tradziku, w tym wypadku w odroznieniu od typowych zapalnych wypryskow - zapalenie tworzy sie gleboko pod powierzchnia skory, pojawia sie bolacy guzek, ktory przy dotyku jest twardy, moze byc zaczerwieniony, jesli jest wypelniony ropa to mamy do czynienia z cysta. Bol jest spowodowany naciskiem na otaczajace tkanki. Wyglada to tak jak na tym rysunku.
[link widoczny dla zalogowanych] - patrz koniec strony
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Jesli guzki te pojawiaja sie tylko okresowo, pojedynczo jeszcze nie jest tak zle, gorzej maja Ci z ostra forma tradziku, ktorych cala twarz jest pokryta takimi guzkami i cystami. Taka forma tradziku sprzyja tworzeniu blizn, ktorych potem jest sie ciezko pozbyc. W ostrych fazach leczenie polega na zastosowaniu antybiotykow, pomocne sa tabletki antykoncepcyjne, isotretinona, doustne retinoidy, antyzapalnie masci na steroidach, czasem potrzebny jest zabieg przeciecia takiego guzka, by ropa miala ujscie.

Ogolnie zaleca sie koniecznie pozostawic taki guzek w spokoju, nie wyciskac, naciskac, gdyz tylko pogorszy to stan zapalny, w poczatkowej bolesnej fazie pomocne moga byc cieple, ale nie gorace oklady, cieplo sprzyja migracji do zapalnego miejsca bialych krwinek. Guzki te zwykle dlugo sie goja, raczej nie da sie przyspieszyc ich gojenia.
Pomocne moze byc zastosowanie na noc masci na antybiotyku i przyklejnie plasterka na to miejsce, lub tez zamiast masci na antybiotyku mozna zastosowac naturalny antybiotyk czyli plasterki czosnku.
Nie podejrzewam, ze to tonik moze byc ich przyczyna. Zazwyczaj jak w przypadku tradziku przyczyny moga byc zlozone, glownie wewnetrzne.

===========================
Ania
Gość

Wysłany: 12 Kwi 2005 04:25 am Temat postu:
--------------------------------------------------------------------------------

Basiu jesteś niezastąpiona Dziękuję ślicznie za odpowiedź i już tłumaczę. Taka cysta pojawiała się raz w miesiącu, używałam wtedy tonika Ziaja Tin Tin. Odkąd przestałam go stosować wszystko wróciło do normy. Trądzika nie mam i nie miałam, dlatego tak bardzo zdziwiła mnie reakcja skóry na ten preparat. Przeczytałam w internecie (nie pamiętam już na jakich stronach) że ten tonik może powodować dojrzewanie zaskórników głębinowych i powstawanie właśnie takich cyst zapalnych. Oczywiście po odstawieniu Ziaji dopiero natknęłam się na te informacje, bo wcześniej nie byłam pewna. Choć jak mówię, kiedy stosowałam tonik to taka cysta raz w miesiącu sobie wyszła, a od kiedy nie stosuję to wszystko jest tak jak dawniej. Obecnie kończę stosowanie Lysanelu, którego używałam w celu pozbycia się drobnych zaskórników na nosie
Pozdrawiam Ania.

====================
Basia
Site Admin


Wysłany: 12 Kwi 2005 09:32 am Temat postu:
--------------------------------------------------------------------------------

Nie znam skladu toniku Ziaja, ale jesli zaobserwowalas taka zaleznosc to jeszcze lepiej, gdyz znasz konkretna przyczyne i mozesz ja usunac. Byc moze to pan Rozanski o tym pisal na swojej stronie dotyczacej tradziku.

====================
Ania
Gość

Wysłany: 12 Kwi 2005 10:01 am Temat postu:
-------------------------------------------------------------------------------

Basieńko specjalnie przeszukałam internet, bo sama byłam ciekawa gdzie wyczytałam te rewelacje Masz rację, właśnie na stronie Luskiewika to wyczytałam, choć zapewne gdybym zrobiła to szybciej niż odstawiła tonik i zobaczyła, że cera wróciła do normy, to chyba bym nie uwierzyła. Pan Różański ma dużą wiedzę, ale z niektórymi jego opiniami trudno się zgodzić. Pozdrawiam Cię serdecznie i przepraszam za zamęczanie pytaniami i wątpliwościami
Ania.

=======================
nan

Wysłany: 31 Sie 2005 04:28 am Temat postu:
--------------------------------------------------------------------------------

Czy mogę się podłączyć pod temat? Ja mam takie gule raz do roku. Pojawiają się już od kilku lat o tej samej porze. Tak po prostu wyskakują sobie zwykle pod koniec lata i na jesieni. W zeszłym roku problem zaczął się u mnie mniej więcej w połowie sierpnia, a w tym roku zaczyna się właśnie teraz. Koło nosa mam dwa piękne wulkany i jak znam moją cerę tylko patrzeć, jak wyskoczy mi ich więcej. Poza tym mam cerę raczej suchą i zmiany trądzikowe raczej mnie nie dotyczą, przynajmniej przez większą część roku. Już myślałam, że w tym roku uniknę tej przyjemności, ale najwyraźniej nic z tego. Czy powinnam iść do dermatologa? Jesienią miałam zamiar powoli przesiadać się z retinaldehydu na Retin-A, ale teraz nie wiem co zrobić. Łykam tabletki antykoncepcyjne Cilest od kilku lat, więc raczej nie jest to problem hormonalny (gdyby był to czemu akurat objawiałby się na jesieni, a przez resztę roku nie?). Czy powinnam iść do dermatologa?

Przy okazji przypominam: stosuję wysokie filtry przez cały rok, nie opalam się, a w tym roku nawet nie wyjeżdżałam na wakacje.

Basiu, masz może pomysł, co to takiego i jak z tym walczyć?

=====================
Joasiak
Wysłany: 31 Sie 2005 05:08 am Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

Nan, nie jestem Basią, ale problem mnie jak najbardziej dotyczy, chociaż niezależnie od pory roku, więc odpowiem.
A wiec tak: mnie takie gule pojawiają sie zwykle w okolicy brody i chociaż całą twarz mam w miare ładną i raczej bez pryyszczy, to broda wygląda jak pobojowisko, bo nawet jeśli gula zejdzie w końcu, to i tak pozostawia po sobie widoczny ślad.
ostatnio miłam większy wysyp (bo do tego czasu gule pojawiały się regularnie, ale niezbyt często) na początku wakacji: jedna nie zdążyła się zagoić, a już 2mmm obok pojawiała się kolejna i tak ciągle...
dlatego poszłam do dermatologa. pani powiedziała mi, że to są zmiany naciekowe, które leczy się antybiotykami doustnie i zewnętrznie. przepisała mi kurację Sumamedem, którą właśnie kończę i nie polecam, bo nie zdążyłam jej skończyć, a gule znowu się pojawiły... nie wiem, gdzie szukać winnych - może to bratek, który zaczęłam ostatnio pić i po którym wiele osób zauważyło u siebie wysyp na początku picia...? tabletki anty biorę od prawie trzech lat, więc hormony mam uregulowane.
jedno juz wiem: nie warto raczej szkodzić wątrobie łykając antybiotyki, bo problem i tak wraca - o czym pani dermatolog optymistycznie mnie uprzedziła
wybaczcie elaborat, ale te gule to największa zmora mojej twarzy i ciągle wierzę, że jest na nie jakiś sposób... myślałam,że może same miną z wiekiem, ale mam już u licha 25 lat i gucio.
podsumowujac: antybiotyk Sumamed na mnie nie działa, co dalej dowiem się od pani dermatolog w następnym tygodniu. dam znać.
========================

kasmar

Wysłany: 31 Sie 2005 06:11 am Temat postu:
--------------------------------------------------------------------------------

To ja dołaczę do was, od paru ładnych miesięcy mam ten sam problem, czyli wielkie gule z jednej strony ust, i co jedna sie zagoi to wychodzi następna. Odkąd nie uzywam kremów na noc tylko robione mikstury i filtry na dzień, to intensywność zmalała, ale jednak ciagle wyskakują nowe, a podlotkiem też nie jestem, osiemnastkę skończyłam dziesięć lat temu.

=========================
Mary80

Wysłany: 31 Sie 2005 06:20 am Temat postu: wielkie gule
--------------------------------------------------------------------------------

dziewczyny, zupełnie jak bym czytała o sobie. Ładna w miarę cała buzia bez wyprysków, a broda istna zgroza. Wielkie gule wychodzą mi regularnie w tych samych miejscach chyba od roku, ostatnio taka gula była u mnie na buzi przez 1,5 mc, bolała jak nie wiem, co. A potem się zmniejsza smarowana antybiotykiem, pozostaje ciemniejszy ślad, a za 2 mc znowu i tak w kółko. Też biorę cilest i trądziku jako takiego nie mam, tylko tłutsa w strefie T i zaskórniki. Nic na te okropieństwa nie pomaga. Jak miałam lat 15, 20 tego problemu nie było, teraz mam 25 i się nasila. Byłam u jakiegoś niekumatego dermatologa, który nic ciekawego mi nie doradził.

=========================
fishbina

Wysłany: 31 Sie 2005 07:42 am Temat postu:
--------------------------------------------------------------------------------

To ja się tez zwierze ze ok lutego-marca tez jeszcze cierpialam na gule/pojedyncze bolesne krosty na brodzie. Juz nawet przymierzałam sie do badan hormonalnych bo jakos cala twarz gladka a tylko w czesci twarzy takie wulkany, rowniez mam cere mieszana czyli typowe T.Zamiast wizyty u endokrynologa zaczelam wg Basinych zasad stosowac program minimum kosmetykow (maximum efektu jak sie okazuje i moze nie od razu ale obecnie NIC SIE NIE POJAWIA. Owszem mam glebokiego zaskornika na brodzie ktorego ani wycisnac /ze sie tak obrazowo wyraze/ ani sie przyzwyczaic, kiedys z tego zaskornika w czasie okresu zrobilaby sie gula a teraz widze ze siedzi ktorys miesiac i jakos nie moze sie uaktywnic:) Taki "suchy" jest.

W moim przypadku sa mysle dwie przyczyny zahamowania rozwoju gul:
- pierwsza tj mniej kosmetykow, kremow nawilzajaco-natluszczajacych i innych cudownych matujacych ktore sie jednak kumulowaly na tej brodzie, teraz nawet jak niczym brody nie smaruje to jest ok
- druga to ciagle uzytkowanie Diacnealu, dzien w dzien ktory wykosil mi chyba wszystkie niespodzianki roznej masci:)

Troche sie rozpisalam ale wiem co to znaczy gule na brodzie i mam nadzieje ze to moje optymistyczne doswiadczenie /a naprawde gule mialam od ok4 lat w porywach raz wieksze raz mniejsze/ troche Was podniesie na duchu
======================
Joasiak
Wysłany: 31 Sie 2005 08:32 am Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

dzięki za pocieszenie!
ja znowu zaczęłam na stałe używać Diacnealu i mam nadzieję, że po jakimś czasie faktycznie pomoże. na jakiś czas pomogła mi kuracja Lysanelem Active, który najpierw wyciagnął wszystko na wierzch, a potem był spokój.
z gulami jest faktycznie dziwna sprawa, bo potrafią nie pojawiać się np. przez 2 miesiące, a potem kilka pod rząd. ki diabeł...
ja już próbowałam różnych rzeczy - odstawiam słodycze (pomogło na krótko, więc bez zwlekania wróciłam do nich ), mięso i gucio.
teraz mam na tapecie bratek i tabletki drożdżowe z pokrzywą i skrzypem.

=======================
Mary80

Wysłany: 31 Sie 2005 09:01 am Temat postu: wielkie gule
-------------------------------------------------------------------------------

Przyznam, że moje gule jakieś odporne są na wszystkie moje zabiegi (zalecane też powyżej przez was):
- kremów natłuszczająych, matujących, wynalazkowych nie stosuję,
- z kwasami jestem za pan brat(gule mają się dobrze podczas używania Lysanelu czy Diacnealu, jak były, tak są)
- na nic herbatki oczyszczające (bratek, pokrzywa), jadłam tabletki z drożdżami i skrzypem, dalej nic.
Jedyne, co wiem, to że gule rosną w czasie stresu, np. sesji, ale nie dam rady się nie stresować.

========================
Joasiak

Wysłany: 31 Sie 2005 09:15 am Temat postu: Re: wielkie gule
--------------------------------------------------------------------------------

Cytat:
Mary80 napisał:
Przyznam, że moje gule jakieś odporne są na wszystkie moje zabiegi (zalecane też powyżej przez was):
- kremów natłuszczająych, matujących, wynalazkowych nie stosuję,
- z kwasami jestem za pan brat(gule mają się dobrze podczas używania Lysanelu czy Diacnealu, jak były, tak są)
- na nic herbatki oczyszczające (bratek, pokrzywa), jadłam tabletki z drożdżami i skrzypem, dalej nic.
Jedyne, co wiem, to że gule rosną w czasie stresu, np. sesji, ale nie dam rady się nie stresować.


ale właśnie o to chodzi, że gul na dłuższą metę nic nie rusza! moich też!
to, o czym ja pisałam, stosuję w ramach walki z nimi, ale skoro problem jest wciaż aktualny, to znaczy że nic na te cholery nie działa...
swoją drogą, pewnie zabrzmi to nieco perwersyjnie, ale jak ja zazdroszczę posiadaczom zwykłych krostek i zaskórników...

=======================
marzen.ka

Wysłany: 01 Wrz 2005 12:58 am Temat postu:
-------------------------------------------------------------------------------

Opowiem wam moją walkę z gulami. Nie miałam większych problemów z cerą do czasu odstawienia tabletek antykoncepcyjnych (Cilest 5 lat). A może po prostu to był tylko zbieg okoliczności.
Zaczeły mi się pojawiać wielkie bolące gule, wypryski. Stosowałam coraz więcej specyfików, a stan skóry pogarszał się. Męczyłam się tak ok. 2 lat -okres ciąży, karmienia piersią - tłumaczyłam sobie, że zmiany hormonalne itd, itp.
W końcu gdy po zakończeniu karmienia sytuacja nie zmieniała się, a po kolejnych gulach zostawały kolejne czerwone blizny poszłam do dermatologa (polecam jeżeli ktoś jest z Poznania moge podać namiar). Zrobiłam wymaz z krostek skórnych, nic nie wyszło. Pani doktor zdiagnozowała u mnie candidę. Dostałam Ketokonazol, od 3 m-cy jestem na diecie niskowęglowodanowej.
I wiecie co? Od 3 m-cy nie pojawiła się ani jedna gula! Pojawiały mi się jeszcze drobne wypryski, ale ostatnio wykryłam winowajcę - podkład Visible Lift L'oreal.
Od kiedy przestałam go używać (teraz mam Unifiance fluid i stosuję miejscowo jako korektor) nie mam wyprysków w ogóle. Najważniejsze, że program pielęgnacji, który wypracowałam sobie zgodnie ze wskazówkami tego forum baaardzo poprawił mi wygląd skóry, a kuracja zapisana przez dermatologa odniosła spodziewany skutek.
Zatem moja rada - pielęgnacja skóry jak najbardziej, ale czasem przyczyna trądziku jest bardziej złożona. Warto szukać dobrego lekarza i szukać przyczyn trądziku wewnątrz organizmu.

I jeszcze jedno - chciałabym podziękować Tobie Basiu i wszystkim innym dobrym duszyczkom, które udzielają porad na tym forum. Niby to tylko poprawa wyglądu cery, a ja czuję się zupełnie innym człowiekiem. Nie zaglądam co chwilę nerwowo w lustro czy coś mi znowu nie wyskoczyło, czy nie pękło mi kolejne naczynko. Wiem, że dobrze chronię skórę filtrami, wydaję mniej na kosmetyki niż dotychczas a moja skóra odwdzięcza się ładnym kolorem i wyglądem.
Jeszcze raz wam dziękuję.

Pozdrawiam,
Marzena

=========================
karolina29
Wysłany: 01 Wrz 2005 05:16 am Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

Co za szczęście, że poruszyłyście ten temat mi te gule wyskakują od jakiś 3 miesięcy, mam ich dużo-na skórze głowy-czesanie włosów to udręka! ogromna ilośc guli na brodzie, przez co cała broda płonie, czyli gdzieś już czają się następne próba zamaskowania kończy się prawie płaczem z bólu, następne miejsce to skronie-też dużo. O zgrozo ostatnio gule pojawiły sie nawet na uszach!!!! Tak jak pisałyście-wypełnione są brudną ropą taką wodnistą, nie goją się, a jak już to blizna jest bardzo widoczna.
W styczniu odstawiłam Dianę, jestem po badaniach hormonalnych i właśnie tutaj upatruję przyczyny-wyniki mam złe, pewnie cos z tarczycą. Przed Dianą miałam trądzik i to dośc spory, teraz trądziku nie mam ale za to gule mam. Myślę, że to wina właśnie Diany....
Dla uspokojenia skóry stosuję Iwostin Purritin, a na gule Bioderminę-Biocodexu-troszkę pomaga ale nie za bardzo.
Czy właśnie złe wyniki hormonów mogą być przyczyną powstawania u mnie guli?
_________________


Basia
Site Admin

Wysłany: 02 Wrz 2005 12:39 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

Cytat:
Cytat:
Czy właśnie złe wyniki hormonów mogą być przyczyną powstawania u mnie guli?




Tego typu glebokie, bolesne cysty/guzki [opisane powyzej, zdjecia w linkach] maja najczesciej podloze hormonalne. Zazwczaj przyczyny sa zlozone.

Cytat:
Cytat:
Basiu, masz może pomysł, co to takiego i jak z tym walczyć?



Jak wlaczyc z powstalymi juz podalam.
Co to jest- nie wiem, to moze ocenic tylko dermatolog po bezposrednich ogledzinach.
- Przyczyną moze byc wiekszy kontakt ze sloncem niz przez caly rok tzw. tradzik majorka pojawiajacy sie po okresie lata, zwlaszcza, ze zmiany pojawiaja sie tylko raz w roku po lecie, to juz tylko Ty mozesz ocenic swoj kontakt ze sloncem i jakosc ochrony UV (ilosc nakladanych filtrow, stopien ochrony w praktyce).
- Pomocna moglaby byc zmiana tabletek Cilest na Yasmin - to juz nalezy przedyskutowac z lekarzem zwazywszy wszystkie za i przeciw.
- Rozpoczecie retinoidow na recepte takze mogloby byc pomocne lub chociaz przejscie na Diacneal.

Ogolne zalecenia przy tego typu tradziku:
[link widoczny dla zalogowanych] - patrz na zdjecie, ktore mozna powiekszyc.

- antybiotyk doustnie
- retinoidy zewnetrznie
- tabletki hormonalne
w silnych przypadkach retinoidy wewnetrznie


- Stres jak pisze Mary - jak najbardziej jedna z przyczyn tradziku, ale niestety ciezko te orzyczyna usunac.
- Nadmiar kosmetykow, czesto podklady - takze mozliwa przyczyna.
- Kolejna sprawa dieta - moze miec duzy wplyw, to o czym pisze Marzena. Pani doktor widac zna sie na rzeczy, dieta niskoweglowodanowa (co nie oznacza ostawienia warzyw i owocow) w badaniach miala dobre efekty u osob sklonnych do tradziku.


==========================
Harmartolos

Wysłany: 08 Wrz 2005 11:08 am Temat postu:
--------------------------------------------------------------------------------

Też cierpię na te guzki. Pomijając już kwestie wewnętrzne, dermatologów itp... Osobiście, moje guzki jeśli się juz pojawią to traktuję następująco (informacje zebrane ze strony p. Różańskiego i przetestowane na własnej skórze):
1. piję herbatkę z owoców jałowca (zmniejsza obrzęki)
2. robię delikatny peeling i smaruję guzki naproxenem albo bevoxylem a na to nakładam mieszankę naproxen żel+acnex żel. (oryginalny przepis to naproxen+acnex+benzacne w proporcjach 1:1:1, ale moja modyfikacja tez jest ok).
Czasem okładam altacetem, to też coś daje. W każdym razie guzki mam z głowy po 1-3 dni, co dla mnie sukces, bo przeważnie taki potrafił się utrzymywać kilka tygodni nawet. Słyszałam, że dobrze też robi przecieranie czymś takim jak Francówka Alpa (na zmianę z naproxenem), ale nie miałam okazji spróbować, bo nigdzie tego nie mogłam dostać, dokładniej mówiąc - dostałam, ale okazało się, że to nie to, czego chciałam.
Oczywiście, nie należy pomijać leczenia itp, no i to nie jest metoda, gdy cała twarz pokryta jest guzkami. Raczej nadaje się dla osób, które mają ich kilka i chciałyby się ich pozbyć...

=====================
bea

Wysłany: 18 Wrz 2005 06:21 am Temat postu:
--------------------------------------------------------------------------------

Problem z tradzikiem - cysty, itp. miałam dośc długo. Z moich wieloletnich obserwacji własnej skóry zauważyłam, co następuje:
1. Dziewczyny, uważajcie na leki antykoncepcyjne. Tylko w przypadku leków delikatnych z najniższa dawką hormonu cera mi sie idealnie wygładziła. Gdy brałam (po kilku latach przerwy od odstawienia tego pierwszego leku, już nie pamiętam nazwy) Cilest problemy nasiliły się BARDZO. Wyglądałam gorzej niz wcześniej. Jakoś nie skutkowało mgliste wyjaśnienie, że 'stan skóry pogarsza się tylko na początku'... Przeszłam więc na Dianę (największy błąd mojego życia) i po kilku miesiącach na Dianie musiałam dodatkowo zastosować antybiotyk doustnie (pierwszy raz w życiu), bo jak kiedyś cysty pojawiały mi się tylko na czole, brodzie, w okolicach uszu, tak teraz również na policzkach, gdzie mam zasadniczo skórę suchą... Co z tego, że na raz pojawiały się tylko jedna lub dwie, jeśli goiły się juz nie przez tygodnie, ale do 2-ch miesięcy....W końcu musiałam odstawić Dianę, bo w wieku 28 lat nabawiłam się nadciśnienia!!!! Dokończyłam półroczną terapię tetracyklinami i mam względny spokój.
2. Ostatecznie zauważyłam, że dieta ma ogromne znaczenie: jak nie jem czekolady, wszystko jest ok. Dodatkowo działa na mnie najlepiej łykanie beta karotenu i wielonienasyconych kwasów tłuszczowych, stosuję je już regularnie jako suplementy diety. Ale to jest z pewnościa kwestią indywidualną.
3. Przez przypadek zupełny odkryłam, że bardzo dobry efekt leczniczy ma zielona herbata - okłady z jak najcieplejszych torebek herbacianych , wszystko goi się o wiele szybciej.... (nie wiem, może ktos już kiedyś o tym pisał ) Oczywiscie nie rezygnowałam nigdy z maści i kremów złuszczających, i TUTAJ naprawdę, żadna maść nie pomogła mi bardziej niż Effaclar A.I. czy Vichy (punktowy), Cleanance K.....
4. A teraz podstawą jest już u mnie tonik aspirynowy i Retin A Wiem, że idealnie nigdy nie będzie, ale teraz da się żyć, a cysta - jak się pojawi, to rzadko i ustępuje o wiele szybciej, nie rozsiewając bliźniaków w swoim otoczeniu...
Oczywiście, to moje osobiste obserwacje w pigułce, ale może komuś pomogą, nasuną jakiś pomysł, co jeszcze można by zrobić.... Ja dobrze wiem, ile takie problemy mogą kosztować kobietę... dobrego samopoczucia i w ogóle
Pozdrawiam Was wszystkie mocno.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum BiochemiaUrody - Strona Barbary Kwiatkowskiej (TYLKO-DO-ODCZYTU) Strona Główna -> Problemy skórne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin